Pięknie było- woda, woda i jeszcze raz słońce


![]() |
Bogdan na rehabilitacji |

.


krótka chwilka na oddech i dalej w drogę do Stegny – wsi położonej na Żuławach Wiślanych, nad Zatoką Gdańską, w rejonie Mierzei Wiślanej. Na miejscu przywitała nas piękna pogoda, mnóstwo turystów oraz woda, woda i jeszcze raz woda. Namakaliśmy aż do kolacji, przy pięknej słonecznej pogodzie, przy wspaniałych, nie spotykanych w naszym rejonie falach. Kolację zjedliśmy w Gospodarstwie Agroturystycznym „JANIKOWO” w Stegnie, należącym do Ewy Czajkowskiej. Właścicielka znając nasze dalsze plany na ten dzień zapewniła nam bardzo obfity, różnorodny i smaczny posiłek. Wskazała również miejsce usytuowania Gminnego Ośrodka Kultury w Stegnie, gdzie gościnnie występował zespół taneczny z Kuby „Tropica Cuba” oraz można było obejrzeć wystawę zdjęć z Kuby i Ameryki Południowej, której autorem był Ryszard Sobolewski. Trzeba podkreślić, iż o występie tym jako pierwszy jeszcze przed wyjazdem ze Szczuczyna poinformował nas dyrektor MDK w Szczuczynie- Janusz Marcinkiewicz. Podczas występu uczestnicy mogli nacieszyć oko, a nawet popróbować prawdziwej kawy oraz soków uzyskanych z owoców przywiezionych z Kuby i Ameryki Południowej. Wybrańcy mieli też okazję zatańczyć z młodymi, pięknymi, ubranymi w odświętne stroje z wielobarwnymi pióropuszami, młodymi tancerkami z tego tak odległego nam kraju. Jednym z nich był Hubert Dąbkowski oraz Patryk Koński. Po występie udaliśmy się ponownie na plażę, gdzie młodzież skorzystała z dyskoteki, starsi zaś z radością przyglądali się zachodzącemu słońcu , spacerowali i odpoczywali po trudach dnia. Aura była dla nas bardzo wyrozumiała, poczekała, aż wsiądziemy do autokaru ruszając na nocleg do Hotelu „ELKO” i dopiero wówczas spłukała Stegnę i okolice rzęsistym deszczem. Kolejny dzień tj. 10 sierpnia 2014 roku ponownie powitał nas słońcem, zatem zgodnie z założonym planem udaliśmy się znów na plażę do Stegny. Tam okazało się jednak, że woda to straszny żywioł i warunki korzystania z niej zmieniają się z godziny na godzinę. Ratownicy widząc bardzo silne fale i prądy wsteczne tzw. „cofkę” zezwalali wejść do wody wyłącznie do kostek. Na szczęście nasi byli odpowiedzialni i nie narażali bezmyślnie swego życia. Po tej kąpieli bardziej słonecznej niż wodnej udaliśmy się w drogę do Malborka. Tam niemal u wrót zamku w Malborku czekał na nas w Karczmie „ZAMCZYSKO” smaczny obiad. W trakcie obiadu do smaku przygrywał nam wesoło zespół wokalno- instrumentalny, a niektórzy pokusili się nawet o pląsy. Wzmocnieni udaliśmy się na zwiedzanie słynnego zamku wzniesionego jak wiemy z historii w okresie od XIII do XV wieku przez Zakon Krzyżacki. W poznawaniu historii tego zamku, tych ziem oraz poszczególnych pomieszczeń pomagał nam profesjonalny przewodnik Jerzy Tadeusz Zawadzki. Na zamek musieliśmy przejść mostem nad rzeką Nogat i dalej tu już wyłącznie według wskazówek naszego przewodnika, który przytaczając co róż bardziej lub mniej prawdziwe ciekawostki urozmaicał zwiedzanie tego pięknego zabytku. Niemniej nasza aktywna młodzież zdołała znaleźć czas i chęci na zdjęcia, a nawet na walki z rycerzami Zakonu Krzyżackiego. Był też czas na zakup pamiątek i wielu z tego skorzystało. W drogę powrotna do Szczuczyna ruszyliśmy późnym popołudniem i dotarliśmy na miejsce umęczeni lecz szczęśliwi niemal około północy. Mamy nadzieję, że kolejna tego typu wycieczka w przyszłym roku również dojdzie do skutku i będzie równie atrakcyjna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz